środa, 7 sierpnia 2013

Pasta z bobu dla Marzeny


fot.A.S.-M.


Post obiecankowy :) dla Marzeny. Na profilu facebookowym blogu to M. chciała żebym zrobiła coś z bobu. M. nie przepada za bobem. 
Długo myślałam co by tu upichcić żeby jej smakowało. Mając na uwadze hasło tego blogu: im mniej składników, tym lepiej. Jeśli nie przekonam jej tym postem i przepisem to już sama nie wiem... Oznaczać to będzie, że bób się lubi albo nie :) Z serii: gram w zielone.
Wymyśliłam oto tę pastę na letnie śniadania. Nam smakuje bardzo, szczególnie na tostach pełnoziarnistych, w towarzystwie pomidorów z solą.... 

fot.A.S.-M.


Składniki:
  • 1/2 kg bobu
  • 2 łyżki miękkiego masła
  • 3 łyżki posiekanego koperku
  • sól
  • pieprz

Ugotowany bób wyłuskałam z łupin (zajęcie dość żmudne). W dużym talerzu rozgniatałam widelcem ziarna bobu, dodając baaardzo miękkie masło. Dorzuciłam koperek i doprawiłam. Pasuje do różnego rodzaju chleba. 



fot.A.S.-M.

Uwagi:
  1. Na grzankach smakuje rewelacyjnie, ale to moje zdanie, pożeraczki bobu. 
  2. Pastę z bobu można również dodać do ugotowanego makaronu. Należy ją wtedy rozcieńczyć kilkoma łyżkami wody z gotowania makaronu. 

2 komentarze: